Konferencja odbyła się w Ministerstwie Nauki i Informatyzacji, a jej organizatorem był Serwis Samorządowy PAP. Wzięło w niej udział ponad 100 samorządowców, zajmujących się na co dzień informatyzacją w urzędach i prowadzeniem BIP.
- Jesteśmy na etapie, gdy potrzebna jest dyskusja, czym był, jest i powinien być BIP – powiedział Bogucki. Jego zdaniem należy zdecydować, czy BIP ma być „śluzą do informacji”, czy „bramą do usług”:
- Jeśli zdecydujemy się na oba te warianty będzie to kosztowne, dlatego trzeba dyskutować nad najlepszym rozwiązaniem” – podkreślił.

Nowa koncepcja BIP-u musi być również zgodna z dyrektywami unijnymi.

„Biała Księga” ma zdefiniować podstawowe problemy związane z funkcjonowaniem BIP i pomóc w stworzeniu jego nowej koncepcji. Dyskusja jest otwarta i mogą brać w niej udział wszyscy zainteresowani. Ministerstwo rozważa również uruchomienie specjalnego forum dyskusyjnego, na którym samorządowcy mogliby zgłaszać swoje propozycje do Nowego BIP (taką roboczą nazwę nosi projekt). Wszystkie uwagi zostaną przedstawione nowemu rządowi.

Uczestnicy konferencji podkreślali, że BIP w obecnym kształcie jest niespójny, a ustawa o dostępie do informacji publicznej z 2001 roku, która go wprowadziła w wielu miejscach budzi szereg wątpliwości.

Problemem jest także niska świadomość istnienia BIP wśród obywateli.
- Ministerstwo i samorządy powinny promować BIP – przekonywał Michał Bernaczyk z Uniwersytetu Wrocławskiego. Jego zdaniem e-usługi to przyszłość, a w tej chwili należy się skupić na szczegółowym określeniu standardów dotyczących BIP, a wymaga to szeregu zmian prawnych. Zgodnie z ustawą, zmiany powinny zostać zapisane w rozporządzeniu najpóźniej do 21 lipca 2006 roku.

Podobnego zdania jest Piotr Gomułkiewicz, kierownik Zespołu Wrocławskiego Serwisu Informacyjnego:
- Potrzebne jest określenie konkretnych poziomów informacji i zdefiniowanie, czego obecnie potrzebuje obywatel – powiedział Serwisowi Samorządowemu PAP Gomułkiewicz. Jego zdaniem „rozwiązania tożsame dla wszystkich podmiotów prowadzących BIP są nieporozumieniem”.

Samorządowy PAP